Deszczowa inauguracja Euro Series
Po raz pierwszy w sezonie 2021 tor South Garda Karting gościł zawodników biorących udział w rozgrywkach profesjonalnych. Otwierająca cykl WSK Euro Series runda odbyła się przy udziale 253 kierowców a sporo emocji zapewnił dodatkowo padający deszcz i rozgrywane na mokrym torze wyścigi. Podobnie jak w poprzednich imprezach organizacji WSK również i tym razem nie zabrakło zawodników z Polski. „Naszych” mogliśmy oglądać także w finałach.
Jan Przyrowski finał kategorii Mini rozpoczął z 1 linii, ale podsumował go 13 miejscem. Gdyby nie kara +10s byłoby p5. W najważniejszym wyścigu najmłodszych pojechał jeszcze Marcel Kasprzycki. Ten z kolei startował z ostatniej lini a po awansie o 13 oczek rundę zakończył na miejscu 21. Wygrał Jindrich Pesl. W kategorii Mini wystartowała także Klara Kowalczyk, ale udział zakończyła na kwalifikacjach.
Maksymilian Obst był pierwszym pechowcem wśród juniorów, który odpadł po kwalifikacjach. Do awansu do przed finału zabrakło 1 punktu. Kwalifikacje a później przed finały i awans do finału kat. OKJ wywalczyli natomiast Maciej Gładysz i Gustaw Wiśniewski. Kara 5s „za zderzak” jaką otrzymał Maciek sprawiła, że rundę podsumował na 15 miejscu. „Gutek” finału nie ukończył. Zwyciężył Rashid Al Dhaheri.
Najlepszy wynik w kat. OK zanotował Tymek Kucharczyk, który po karze 5s (oczywiście „za zderzak”) sklasyfikowany został na 9 miejscu. Awans o 13 oczek zaliczył natomiast Aleksander Bardas, który w Lonato był 16. Mniej szczęścia miał Olaf Tyrakowski. Zawodnik krótko po starcie wypadł poza tor i nie mógł kontynuować wyścigu. Niespodzianką była nieobecność Karola Pasiewicza, który rywalizację zakończył na pechowym przed finale. Zawody wygrał Arvid Lindblad.
W biegowej KZ2 pojechał Dawid Liwiński. Polak jako jeden z nielicznych zawodników finału nie otrzymał kary. Większość zawodników (dokładnie 20) musiała doliczyć do swojego czasu 5 lub 10 sek. Dawid sklasyfikowany został na 29 miejscu a pole position obronił Marijn Kremers.
_
fot. Sportinphoto