Za nami kolejna runda WSK Euro
W hiszpańskiej Zuerze odbyła się druga runda WSK Euro Series. W imprezie wystąpiło pięciu polskich kierowców. Najlepszy wynik uzyskał Karol Basz, który w finałowym wyścigów kategorii KF finiszował na czwartej pozycji.
W miniony weekend na torze Zuera w Hiszpanii zakończyła się kolejna runda serii WSK Euro. W imprezie wystąpiło pięciu polskich kierowców, którzy rywalizowali w trzech kategoriach. Podobnie jak przed trzema tygodniami w rozgrywkach zobaczyliśmy Karola Basza, Karola Dąbskiego, Igora Waliłko (wszyscy w kategorii KF), Bartosza Idźkowskiego (KZ2) oraz Łukasza Korbelę (KF Junior). Wszystkich Polaków widzieliśmy w wyścigach finałowych.
W kategorii juniorów Łukasz Korbela zanotował 54. czasówkę, a po biegach kwalifikacyjnych zajmował 45. pozycję. Polak udanie pojechał przedfinał rozgrywek zajmując 15. miejsce i zakwalifikował się do ścisłego finału. W wyścigu finałowym uplasował się na 28 miejscu. Rywalizację w tej kategorii zdominowali Brytyjczycy. Wygrał Lando Norris, który finiszował przed Danielem Ticktumem (Obaj Ricky Flynn Motorsport). Czwartą pozycję zajął kolejny Brytyjczyk Ahmed Enaam. Na trzecim miejscu znalazł się Rosjanin Nikita Sitnikow.
Bartosz Idźkowski bardzo dobrze zaprezentował się na torze Zuera, fot. CRG
W kategorii KZ2 wystartował Bartosz Idźkowski. Zawodnik, który w poprzedniej rundzie WSK Euro doznał kontuzji dłoni i pauzował w treningach kilka dni pokazał się w Zuerze z bardzo dobrej strony. Kierowca DTK Karting Team Poland w treningu oficjalnym uzyskał znakomity siódmy czas, wyprzedzając między innymi Simasa Juodvirsisa, ubiegłorocznego mistrza Europy KZ2. W wyścigach kwalifikacyjnych nie wiodło się Idźkowskiemu już tak dobrze, bowiem po pierwszej sesji plasował się na 15. pozycji, natomiast przed drugim finałem rundy sklasyfikowany został na 21. miejscu.
Startując samotnie z ostatniej 11 linii Idźkowski zdołał zakończyć finał na 14. pozycji, co z pewnością uznać można za bardzo dobry wynik młodego kierowcy z Nowego Miasta Lubawskiego. W jeździe Polaka widać niezwykły progres z rundy na rundę, co pozwala sądzić iż w niedalekiej przyszłości Idźkowski może pokusić się o wejście do pierwszej dziesiątki najlepszych kierowców tej kategorii.
Zwycięstwo w kategorii KZ2 przypadło Markowi Zanchettcie (Maranello/TM), a kolejne miejsca na podium zajęli Riccardo Negro (DR/TM) oraz Jan Midria (Birel/TM).
Naszą szczególną uwagę przykuła kategoria KF, w której widzieliśmy trzech Polaków. Karol Basz, jeden z faworytów rozgrywek WSK Euro, drugi na mecie w inaugurującej cykl rundzie w La Conce tym razem uplasował się na czwartej pozycji. Polak wygrał w pięknym stylu wyścig przedfinałowy, notując wcześniej siódmy czas w treningu oficjalnym. W finale Basz wystartował z pierwszej linii, jednak nie zdołał utrzymać pozycji i ostatecznie uplasował się poza podium.
Z kolei Karol Dąbski, który od początku sezonu miał niezwykłego pecha, tym razem może zaliczyć swój występ do bardzo udanych. Jedenasta pozycja w finale to powrót Dąbskiego do grona czołowych kierowców i choć Polaka z pewnością stać na dużo więcej, w hiszpańskiej Zuerze widzieliśmy wreszcie szybkiego kierowcę Pragi. Ósma pozycja po kwalifikacjach dała Dąbskiemu start do przedfinału z czwartej linii, wraz z Karolem Baszem. Niestety pierwszy wyścig finałowy Dąbski zakończył na 27 pozycji, jednak w finale zameldował się na mecie na 14. miejscu.
W wyścigach finałowych wystartował również Igor Waliłko. Kierowca teamu LH wszedł do finałowej stawki z ostatniego miejsca na liście, z dorobkiem 54 punktów po kwalifikacjach. Startując z ostatniej pozycji do przedfinału Waliłko zdołał przebić się o 11 pozycji i przyjechał na metę na 23. miejscu. W wyścigu finałowym miał jednak pecha, bowiem swój udział zakończył już na pierwszym okrążeniu.
Zwycięzcą kategorii KF w hiszpańskiej rundzie został Felice Tiene (CRG/Parilla), drugi był Dorian Boccolacci (Energy/Vega), a trzecią pozycję zajął Kevin Lavelli (Top Kart/TM).
Następna runda WSK Euro Series odbędzie się w kwietniu, na torze w Sarno nieopodal Neapolu.
Paweł Surynowicz, Polski Karting
fot. CRG