Maciek Gładysz podczas WKS Super Masters
Pierwsza runda WSK Super Master Series była ogromnym wyzwaniem dla wszystkich zawodników. W międzynarodowej kategorii Mini 60 wystartowało aż 90 kierowców. Sportowym zmaganiom niestety towarzyszył deszcz, niska temperatura oraz porywisty wiatr. Maciej Gładysz walkę o finał rozpoczął w piątek od czasówki, w której zajął 12 miejsce i trafił do grupy E. Pierwszy i czwarty HEAT to awans o kilka miejsc i 10 pozycja na mecie. Natomiast drugi i trzeci wyścig kwalifikacyjny okazały się niezwykle pechowe. Doszło do incydentów, które skutkowały obróceniem karta i spadkiem na ostatnie lokaty. Maciek jednak odrabiał straty pomimo choroby, wysokiej gorączki, która towarzyszyła mu już od piątkowego poranka. Ostatecznie HEAT’y zakończył odpowiednio z 17 i 23 wynikiem.
Maciek Gładysz o prefinale i I rundzie WSK Super Master Series: „Weekend uważam za udany mimo, że nie dostałem się do finału. W półfinale niestety kolega uderzył w mojego karta i obróciło mnie, a byłem już na 10-11 pozycji. Spadłem na ostatnie miejsca, lecz do końca wyścigu udało mi się wyprzedzić 10-ciu rywali. Metę przekroczyłem 20-sty, a od finału dzieliły mnie zaledwie 3 oczka.”
– Podobnie jak na WSK Champions Cup, tak i na WSK Super Master Series 9-letni zawodnik pokazał dobre i szybkie tempo oraz zacięcie walczył o kolejne pozycje.
„Gorące podziękowania dla całego teamu za perfekcyjną obsługę karta i doskonale przygotowany silnik. Natomiast za wsparcie dziękuję Głównemu Partnerowi Grupa Azoty, a także Akademii Orlen Team oraz Porsche Inter Auto Polska. Dziękuję również rodzicom oraz rodzinie za wiarę we mnie. Widzimy się ponownie na Winter Cup w Lonato już za 2 tygodnie.” – dodał Maciek.
–
informacja prasowa.