Pierwsze zwycięstwo było blisko [GT]
Na torze w Misano podczas drugiej rundy Włoskich zawodów klasy GT mogło dojść do historycznego wyniku. Karol Basz, kierowca teamu Antonelli Motorsport, po raz kolejny zasiadł za kierownicą Lamborghini Huracan’a. Nasz wielokrotny mistrz kartingowy, który już w przyszły weekend będzie walczył w Kartingowych Mistrzostwach Europy (kat. OK) po raz kolejny udowodnił, że ma wielki talent do ścigania wygrywając tym razem 2 pozycję startową i ustanawiając najlepszy czas okrążenia podczas zawodów GT Super Cup.
Podczas startu drugiego wyścigu Karol rozdawał karty i dyktował tempo od początku wyścigu. Nastroje było wspaniałe i zapowiadał się sensacyjny wynik… aż do pit-stop’u. Po przejęciu kierownicy przez kolegę z zespołu Takashi Kasai było trochę gorzej. Sędziowie dopatrzyli się błędu w trakcie ponownego wjazdu samochodu bezpieczeństwa i na zespół nałożyli karę 25″. Wszystko to sprawiło, że wypracowana przewaga została zniwelowana a wyścig ukończony został na 6 miejscu.
„Byłem bardzo zadowolony z mojej jazdy, dotyczy to zarówno kwalifikacji jak i wyścigu. Samochód był znakomicie przygotowany przez co potrafiłem utrzymać bardzo dobre tempo. Miałem nadzieję na pierwsze zwycięstwo. Szkoda tej kary… Z pewnością spróbujemy po raz kolejny podczas wyścigów na Monzie, ale teraz wracam do Hiszpanii i skupiam się na Kartingowych Mistrzostwach Europy” – skomentował Karol Basz.