ROK CUP FINAL 2016 za nami!
Ponad 400 zawodników pojawiło się na starcie 14. Finału Światowego serii ROK CUP. Pośród nich ponad 30 z Polski, którzy przez kilka dni poprzedzających imprezę trenowało na torze South Garda w Lonato. Od czwartku do soboty trwały wyścigi finałowe, najpierw kwalifikacje, później 40 heat’ów, i w końcu finały.
MINI ROK
W najmłodszej kategorii stanęło na starcie 168 kierowców, w tym aż 19 z naszego kraju. Po rozegraniu 22 wyścigów heat’owych poznaliśmy tegorocznych finalistów imprezy. W finale B – Mini Cup Bridgestone Trophy zobaczyliśmy na starcie trzech Polaków: Wiktora Leśkiewicza, Macieja Banasia oraz Kacpra Sztukę. Najlepiej z tej małej grupy zaprezentował się Leśkiewicz, który zaliczył awans aż o 18 pozycji w stosunku do miejsca startowego i ukończył Finał B na miejscu 10. Maciej Banaś był 26 a Sztuka 29.W wyścigu finałowym kategorii zameldowało się również trzech Polaków. Tymoteusz Kucharczyk, Jakub Szablewski oraz Mateusz Lenart. Szablewski startował do tego wyścigu z 6 rzędu, Kucharczyk z 12 a Lenart z 13 rzędu. Bardzo zacięte boje prowadzili nasi zawodnicy i na torze musieli permanentnie walczyć o swoje pozycje. Jedna z takich walk zakończyła się dla Mateusza Lenarta na przedostatnim nawrocie. Młody wrocławianin nie ukończył tego biegu, a dodatkowo potrzebował pomocy medycznej. Na szczęście nic groźnego się nie stało. Niestety nasi pozostali zawodnicy nie włączyli się do walki o najwyższe lokaty, regularnie „bili się” w środku stawki. Na mecie Kucharczyk był 16 a Szablewski 18. Wygrał zawody Kirill Smal z Rosji, przed dwoma zawodnikami z Włoch – Pietro Delli Guanti’m oraz Luca Bosco.
JUNIOR ROK
W tej kategorii do rywalizacji zgłosiło się 86 kierowców, w tym 8 Polaków oraz ścigający się w ROK Cup Poland Litwin – Gustas Grinbergas. Ponownie byliśmy świadkami dwóch finałów, po serii 11 heat’ów. W Finale B – Junior ROK TKart Trophy wystartowało trzech reprezentantów naszego kraju. Hubert Kowalczyk, Adrian Janicki oraz Filip Zagórski. Ten ostatni, zawodnik Ekantor.pl ACR startował do wyścigu z pierwszego pola i przez pierwsze okrążenia udało mu się liderować wyścigowi. Niestety w drugiej części wyścigu zabrakło trochę doświadczenia i torowego cwaniactwa i ostatecznie Filip dojechał na 4 miejscu. Pozostali nasi kierowcy ukończyli wyścig na odległych lokatach – Janicki 23 a Kowalczyk 27 – to wynik 10-sekundowych kar nałożonych przez sędziów a spowodowanych uszkodzonymi zderzakami.W Finale głównym kategorii kibicowaliśmy pięciu Polakom, którymi byli: Kacper Szczurek, Szymon Urbaniak, Maciej Szyszko, Marcin Zając, Mateo Kaprzyk. W finale zobaczyliśmy też Gustasa Grinbergasa, Litwina ścigającego się w ROK Cup Poland. Bardzo udany start zaliczyli Urbaniak i Szczurek, ale ten pierwszy w wyniku kontaktu z Australijczykiem Jack’iem Doohan’em stracił kilka pozycji i później zacięcie walczył o każdą pozycję. Wszyscy kierowcy toczyli zacięte boje o swoje lokaty, a Marcin Zając w wyniku takich pojedynków został ukarany 10-sekundową karą (uszkodzony zderzak) Końcówka wyścigu to zacięta walka trzech zawodników o zwycięstwo, tempo Włochów – Jacobo Guidetti’ego oraz Roberto Carenini’ego utrzymywał tylko Gustas Grinbergas. Do mety Litwin dojechał trzeci, ale w wyniku nałożonej na Carenini’ego kary awansował on na drugie miejsce, dodatkowo wygrywając puchar dla zdobywcy najszybszego okrążenia w finale. Carenini’ego kara zrzuciła aż na 7 miejsce, a na 4 i 5 miejscu obserwowaliśmy Polaków – Kacpra Szczurka i Szymona Urbaniaka. Pozostali nasi kierowcy ukończyli walkę na miejscach: Maciej Szyszko – 12 (awans o 8 oczek), Marcin Zając – 20, Mateo Kaprzyk 25.
SENIOR ROK
W tej kategorii w Lonato pojawiło się 59 kierowców. Polaków w tej stawce było siedmiu Polaków: Janusz Gładysz, Karolina Janicka, Igor Lejko, Adrian Marcinkiewicz, Bartosz Mila, Sebastian Lotz oraz Szymon Szyszko. Ten ostatni wygrał te zawody w ubiegłym roku, a podczas treningów wykazywał się najlepszymi czasami. Po heat’ach zawodników podzielono na dwa finały. W Finale B – Senior ROK OMP Trophy zobaczyliśmy Marcinkiewicza, Janicką, Lotza i Gładysza. Kierowcy ukończyli zawody odpowiednio na 19, 19, 20 i 21 miejscu.W Finale A z pierwszej linii ruszał Szymon Szyszko, natomiast Igor Lejko Mila startował z 6 linii a Bartosz Mila z 12. Niestety już na pierwszym okrążeniu Szymon spada na 5 pozycję, a okrążenie później wyprzedza go jeszcze jeden zawodnik i przez resztę wyścigu nie udaje mu się odrobić straty. Znacznie lepiej idzie Mili i Lejko. na przedostatnim okrążeniu Igor był na 8 miejscu, ale w wyniku kontaktu i nałożonej przez sędziów kary (10 sekund za uszkodzony zderzak) zawodnik AMO Racing Team kończy rywalizacje na 25 miejscu. Bartosz Mila na dystansie 19 okrążeń zyskuje 5 miejsc i z pozycji 23 awansował na miejsce 18. Senior ROK wygrał Włoch – Simone Favaro, przed Michael’em Müller’em ze Szwajcarii oraz Domenico Cicognini’m również z Włoch.
SUPER ROK
W tej kategorii nie mieliśmy reprezentantów, na starcie do rywalizacji stanęło 36 kierowców a Finał wygrał Riccardo Cinti przed Andrea Moretti’m i Jacopo Gheno, wszyscy reprezentowali Włochy.
SHIFTER ROK
W tej kategorii na starcie pojawiło się 64 kierowców z Rubens’em Barrichello na czele. Brazylijczyk po raz kolejny rywalizował w ROK Cup Final, a do tego śledził poczynania swoich synów – Fernando, który ścigał się w Mini ROK oraz Edoardo w Junior ROK. Barrichello ukończył zawody ostatecznie na 8 pozycji, ale my skupieni byliśmy na poczynaniach Jana Krencisza, jedynego Polaka w stawce. Kierowca WTR Racing Team miał 15 czas kwalifikacji, a w heat’ach szło mu ze zmiennym szczęściem, był 17 i dwa razy 7. Do finałowego biegu startował z 7 linii a do mety dojechał 11, ale w wyniki kary 10-sekund (za uszkodzony zderzak) sklasyfikowany został ostatecznie na miejscu 20. Kategorie wygrał Nicola Marcon z Włoch, przed Federico Squaranti’m również z Włoch oraz Brazylijczykiem Gaetano Di Mauro. Rubens Barrichello finał ukończył na pozycji 8.
Pierwszy raz podczas ROK Cup Final zobaczyliśmy na starcie ponad 400 zawodników, co odbiło się w organizacji zawodów, na co zwracali nam uwagę sami zawodnicy. Kulminacją kłopotów organizatorów była piątkowa rywalizacja, kiedy to opóźnienie sięgało 70 minut. Jednak te lekkie kłopoty nie powinny zakłócić ogólnego obrazu imprezy, która po raz kolejny przyciągnęła najlepszych kierowców serii z całego świata, ze wszystkich kontynentów. A nam… Polakom trudno jest jednoznacznie ocenić te zawody. Z jednej strony byliśmy świadkami bardzo dobrej postawy kierowców takich jak Jakub Szablewski, Piotr Protasiewicz, Mateusz Lenart, Szymon Szyszko, Szymon Urbaniak, Maciej Szyszko, Kacper Szczurek, Igor Lejko, Marcin Zając, Filip Zagórski. Byli też tacy, którzy przyjechali po naukę i zdobyć doświadczenie jak Wiktor Leśkiewicz, Kajetan Gawron, Aleksander Klimaszewski. Wielu przyjechało sprawdzić się na tle rywali z całego świata, dla wielu to pierwsze zderzenie ze ściganiem się w tak licznej stawce, ale byli też tacy, którzy po cichu a czasem i otwarcie liczyli na podium. Niestety musimy zadowolić się dwoma zawodnikami w pierwszej piątce, oraz trzema zawodnikami w pierwszej dziesiątce wyścigów finałowych. Na pewno jest się z czego cieszyć, ale samym zawodnikom został pełen niedosyt… Niedosyt, który przerodzi się w głód sukcesów, w co bardzo wierzymy.