Gość górą na Red Bull Ringu
Karol Basz, zaproszony do startu w Kia Lotos Race, wygrał oba wyścigi III rundy Mistrzostw Polski Kia Picanto w Austrii. Zawodnik fabrycznego zespołu kartingowego Tony Kart w pierwszym wyścigu pokonał Michała Śmigla i Karola Lubasa, a w drugim Karola Urbaniaka i Pawła Malczaka. Najszybsze okrążenie podczas wyścigu zapisał na swym koncie Piotr Parys.
Wyścigowe Mistrzostwa Polski Kia Picanto na tor Red Bull Ring zawitały już po raz trzeci. W poprzednich latach zawodnicy ścigali się tu na pełnej długości trasy, a tym razem rywalizowali na jej skróconej do 2338 m. wersji. Spowodowane to było wymogami głównej serii tego weekendu – FIA ETRC, Mistrzostwom Europy w wyścigach ciężarówek. Krótszy tor nie oznaczał wcale mniejszego wyzwania dla kierowców Kia Picanto.
W każdym z dwóch wyścigów rundy mieli do pokonania 20 okrążeń, a szybka trasa wymagała maksimum koncentracji, mimo sporego upału jaki panował w Styrii.
W pierwszym wyścigu z pole position ruszał Michał Śmigiel, ale sopocianin nie zdołał obronić swej pozycji po starcie. Doskonałym refleksem popisał się za to „gość” i już na pierwszym okrążeniu Basz objął prowadzenie stawki. Zawodnicy Kia Lotos Race postanowili mu jednak udowodnić, że nie jest z nimi tak łatwo wygrać i rozpoczęła się pasjonująca walka czołowej czwórki – Basz, Śmigiel, Karol Lubas i Karol Urbaniak. Roszady między tymi kierowcami trwały do ostatnich metrów wyścigu i dostarczyły nie lada emocji 26 tysiącom widzów, jacy przybyli na „Truck Race Trophy 2014”.
Ostatecznie doświadczony kartingowiec ograł swych konkurentów na finiszu i jako pierwszy przekroczył linię mety. Pozostałe miejsca na podium przypadły Śmiglowi i liderowi klasyfikacji generalnej, Lubasowi. W dalszej części stawki także nie brakowało emocji i zaciętej rywalizacji, ale zgodnej z zasadami fair play. Świetny wyścig pojechali także Stanisław Kostrzak, Piotr Parys, Rafał Berdys i Paweł Malczak, którzy rywalizowali o piąte miejsce, ostatecznie zdobyte przez Berdysa.
Pozycje startowe pierwszej dziesiątki z pierwszego biegu, do drugiego wyścigu są odwrócone. Pole position przypadło zatem Dominikowi Morawskiemu. Obok niego swoje Picanto ustawił Oskar Kałuża, z drugiej linii ruszali Malczak i Kostrzak. Start i pierwszy, prawy zakręt Red Bull Ringu nie spowodowały zbytniego zamieszania w stawce. Morawski starał się bronić pozycji lidera, ale po kilku okrążeniach oddał pozycję, a stawkę poprowadził Malczak. Systematycznie w przód przebijała się czołówka z poprzedniego wyścigu. Lubas, Śmigiel, Kostrzak i Parys usiłowali zyskać kolejne pozycje kosztem konkurentów, ale także walczyli ze sobą. Bezwzględnie wykorzystał to Basz, którego doświadczenie w tego typu manewrach okazało się bezcenne. Krakowianin, startujący na co dzień w kartingowych mistrzostwach świata oraz Europy i mający na swym koncie liczne wygrane, w samochodowym wyścigu zaliczał swój debiut (brał już udział w testach, ale nie startował w zawodach). Nie przeszkodziło mu to wcale w skorzystaniu ze swych umiejętności i wiedzy. Czekał na kolejne błędy konkurentów i stopniowo awansował w klasyfikacji. Ostatecznie dotarł do drugiego miejsca i przez większą część dystansu trzymał się za zderzakiem samochodu Urbaniaka, który mocno bronił zdobytej pozycji lidera wyścigu. Na 7 okrążeń przed finiszem doszło jednak do wypadku Marcina Jarosa. Jego samochód zahaczył o auto Jędrzeja Szczęśniaka, wypadł z toru i uderzył w bandę, koziołkując. Na tor wyjechał Safety Car, a kierowca choć wysiadł o własnych siłach ze zniszczonego Picanto, został zabrany do centrum medycznego na obserwację. Na szczęście obyło się bez kontuzji. Wyścig został wznowiony na 2 okrążenia przed końcem i można się było domyślać, że swoją szansę spróbuje wykorzystać Basz. Zaatakował Urbaniaka po prostej startowej i objął prowadzenie, ostatecznie utrzymując je do mety. Jest zatem drugim gościem w historii KLR, który wygrał wyścig, ale pierwszym któremu ta sztuka udała się dwukrotnie.
W ubiegłym roku, także na Red Bull Ringu, triumfował były zawodnik Kia Lotos Cup i późniejszy zwycięzca niemieckiego pucharu VW Polo – Maciej Steinhof.
Po trzech rundach liderem klasyfikacji mistrzostw pozostaje Karol Lubas, na drugie miejsce awansował Karol Urbaniak, a o oczko spadł Piotr Parys. Różnice punktowe pomiędzy kierowcami KLR są jednak minimalne, więc kwestia tegorocznego mistrzostwa pozostaje otwarta.
Kolejną odsłoną Kia Lotos Race będzie jedyna w kalendarzu, krajowa runda, która naturalnie odbędzie się na torze w Poznaniu, w drugi weekend sierpnia.
Organizatorem Mistrzostw Polski Kia Picanto jest Kia Motors Polska wraz z LotosOil, a wsparcia udzielają BNP Paribas, Otomoto oraz PZU. Wszelkie informacje o serii dostępne są pod adresem www.kialotosrace.pl lub na profilu facebook Kia Lotos Race.