Polacy na Mistrzostwach Europy
W dniach 18-21 lipca w miejscowości Ortona odbyły się Mistrzostwa Europy w kategoriach KF Junior i KF. Nasz kraj w KF Junior reprezentowali Kręcisz i Mastalerz (Obaj AMO-RACING TEAM),a w KF; Basz (TONY KART RACING TEAM),Dąbski (PRAGA KART RACING),Grzyb (BIREL MOTORSPORT) i Waliłko (FORZA RACING). Tylko Baszowi udało się wywalczyć dobre pole po treningach oficjalnych, pozostali poniżej swoich możliwości. W biegach kwalifikacyjnych Basz na swoim poziomie zawsze w trójce , Dąbski raz wysoko , a potem dwa razy poza torem. Waliłko ze zmiennym szczęściem i niestety nie dostaje się do finału. Dużego pecha miał Michał Grzyb, co wyjazd silnik odmawia posłuszeństwa. Do przedfinału startuje prawie z końca stawki i po dramatyczny pościgu dojeżdża na 17 miejscu co daje mu szanse pojechania w finale, zajmuje ostatecznie 15 pozycję w Pre-finale. Do finału dostaje się także Karol Dąbski i oczywiście po wygranym w pięknym stylu Prefinale Karol Basz. Trzech Polaków w finale Mistrzostw Europy nie było nigdy w historii polskiego kartingu. Do tego dochodzi jeden w KF Junior Jan Kręcisz, który po dobrym 9 miejscu w Prefinale wystartował do finału z 9 linii. Finały to wielka nerwówka – Kręcisz po zatrzymanym starcie nie odpala silnika i startuje z depo, skraca tor jazdy i zostaje wykluczony z wyścigu – walczył jak równy z najlepszymi i mógł zająć bardzo dobre miejsce. Jedynie Basz wypychany już po starcie z toru traci pierwszą pozycję i musi to odrabiać. Cały wyścig jedzie za prowadzącym Verstapenem i na ostatni okrążeniu zaatakowany przez dwóch innych zawodników zostaje zepchnięty na 4 pozycję. Po wyścigu za niesportowe zachowanie nałożono kare na zawodnika Lennoxa i Basz ostatecznie zajął trzecie miejsce. Niezadowolenie pozostało – mogło być znacznie lepiej. Start zawodników należy ocenić bardzo dobrze i uznać te Mistrzostwa Europy jako udane. Zawodnicy reprezentujący Akademie Kartingową Volkswagena w pełni spełnili oczekiwania. Zarówno Michał Grzyb, jak i Jan Kręcisz dochodząc do fazy finałowej wykazali ogromne umiejętności i wolę waliki. Pecha miał Mastalerz, który już był 15 w pre-finale i został wypchnięty z toru. Życzymy powodzenia w Pucharze Świata….