Basz: Dawałem mu wiecej benzyny
Karol Basz uzyskał najlepszy wynik z piątki Polaków startujących na torze La Conca we włoskim Muro Leccese. W miniony weekend rozegrano tam pierwszą rundę WSK Master Series, w której wystarowali również polscy kierowcy. Czterech z nich, w tym Karol Basz, ścigało się w kategorii KF.
Basz był najbliżej sukcesu, bowiem nie tylko wygrał w dobrym stylu przedfinał, ale jadąc z pierwszego miejsca w finale prowadził w nim niemal do samego końca. Niestety, defekt silnika pozbawił go zwycięstwa w wyścigu finałowym, a tym samym powtórki z 2009 roku, kiedy jako kierowca RK tryumfował na La Conce. Wszystko wydarzyło się na ostatnich okrążeniach wyścigu.
Karol Basz w swoim nowym wózku Tony Karta…
W końcówce biegu finałowego, gdy Basz uzyskał już znaczną przewagę nad ścigającymi go Francuzami, widzieliśmy, że polski kierowca otwierający stawkę coraz częściej sięga prawą ręką do gaźnika. Po kilkudziesięciu sekundach zmniejszył się również dystans Francuzów do Polaka, a z silnikiem kierowcy fabrycznego Tony Karta zaczęło się dziać coś niepokojącego. Zapytaliśmy samego zainteresowanego co się wydarzyło. – Wydarzyło się to, że zatarł się silnik na ostatnim kółku – kwituje krótko Karol Basz. – Czułem, że coś jest nie tak i dawałem mu cały czas więcej benzyny, choć temperatura wydechu była w normie. Jeszcze nie ustaliliśmy w czym tkwił problem.
Niestety, w ostatniej sekwencji wyścigu widzieliśmy już tylko jak Polak zjeżdża na pobocze toru w La Conce, a jadący tuż za nim francuscy kierowcy mijają go bez przeszkód. Basz, po dobrym wyścigu poprzedzającym finał i dobrej jeździe w całej imprezie zasłużył jednak na pochwałę za dobry debiut w barwach fabrycznego zespołu Tony Karta. – Team jest naprawdę znakomity. Wszystko jest przygotowane profesjonalnie. Myślę, że w ten weekend mogłem osiągnąć więcej niż w 2009 roku, ponieważ wygrałem prefinał oraz finał, choć nie skończyłem ostatniego okrążenia. Mam nadzieję, że na Winter Cup będzie lepiej – mówi Karol Basz.
…oraz na torze La Conca w miniony weekend.
Przed kartingowcami dwutygodniowa przerwa. Kierowcy przeniosą się do Brescii, by na torze South Garda Karting w Lonato zmierzyć się w Pucharze Zimy. Będzie tam również Basz i inni Polacy, których widzieliśmy w Muro Leccese. – Stawka jak zawsze jest bardzo mocna. Jest naprawdę wielu szybkich zawodników, ale mam zamiar zamieszać w tym sezonie – mówi Basz. Oprócz niego, w Lonato powinniśmy zobaczyć również Michała Grzyba, Karola Dąbskiego i Igora Waliłko, którzy podobnie jak Basz ścigali się w KF na torze La Conca.
Niewykluczone, że kierowcę fabrycznego Tony Karta zobaczymy również na którejś z imprez w Polsce. W kwietniu rozpocznie się sezon kartingowy w naszym kraju. Karol Basz zapewnia, że pojawi się na jednej z imprez. – Myślę, że przyjadę na jakąś imprezę z Kubą Greguła, z którym ostatnio współpracujemy – rzuca na koniec Karol Basz. Miejmy nadzieję, że piąty kierowca kartingowy świata w 2011 roku dotrzyma słowa i pojawi się na którymś z kartingowych wydarzeń w Polsce.
źródło: magazyn Polski Karting
autor: Paweł Surynowicz
fot. Tony Kart, Łukasz Iwaniak