Idalia Czarnocka chwali Rok Cup Poland
Idalia Czarnocka, która zadebiutowała w miniony weekend w serii Rok Cup Poland chwali występ w nowej dla niej serii kartingowej. Pochwały i dobre recenzje zawodników ścigających sie na co dzień w innych serialach to najlepsza rekomendacja dla naszych rozgrywek. Po sześciu latach ścigania w Rotaxie pochodząca z Warszawy zawodniczka przesiadła się na wózek Tony Karta uzbrojony w silnik Vortex. Pomimo skromnej samooceny, debiutancki start Czarnockiej można zaliczyć do udanych, bo jako nowicjusz w stawce prestiżowej kategorii Rok 125 udało się jej uzyskać dobry wynik.
– Patrząc na mój start od strony technicznej, nie miałam zbyt wiele czasu na wjeżdżenie się w ramę przed zawodami i przestawienie się z silnika Rotax na ROK – pięć treningów w piątek nie wystarczyło mi – mówi zawodniczka. Przez sześć lat jeździłam wyłącznie na silniku Rotaxa, tak więc po przesiadce do ROK-a musiałam bardziej pilnować tego, że ten silnik wolniej wkręca się na wyższe obroty, a co za tym idzie wolniej wyjeżdża z zakrętów.
W sobotniej V rundzie Rok Cup Poland Idalia zajęła szóste miejsce po treningu oficjalnym. Problemy techniczne wykluczyły ją jednak z rywalizacji w pierwszym wyścigu, natomiast w finale V rundy Czarnocka pokazała na co ją stać.
– Szósta pozycja na czasówce w sobotę nie była spełnieniem marzeń, ale pocieszałam się tym, że jeszcze nie do końca czuję to wszystko. Niestety w prefinale miałam problemy natury technicznej – nie wiadomo z jakiego powodu zawiódł silnik, bo po przerwaniu startu nie udało mi się go już odpalić – mowi Idalia. – W związku z tym do finału startowałam z ostatniej pozycji. Po starcie udało mi się przebić na 6. miejsce, jednak wyścig został przerwany po kilku okrążeniach z powodu padającego deszczu. Wszyscy zawodnicy byli przekonani, że w związku z tym wystartujemy z takich pozycji jakie uzyskaliśmy w prefinale, jednak na chwilę przed wznowieniem wyścigu okazało się, że każdy z nas startuje z takiej pozycji, na jakiej udało mu się dojechać przez tych kilka okrążeń. Ostatecznie finał ukończyłam na piątym miejscu. Byłam zaskoczona, że uciekł nam lider wyścigu, a reszta stawki jechała bardzo równo, robiąc bardzo podobne czasy okrążeń – w Rotaxie zazwyczaj stawka bardzo się rozjeżdża.
W niedzielę Idalia zaprezentowała się radomskiej publiczności z jeszcze lepszej strony. Znakomity czas w treningu oficjalnym dał jej drugą pozycję startową do przedfinału VI rundy. – Podczas niedzielnej rozgrzewki czułam się w wózku już dość dobrze, czego efektem był drugi czas na czasówce. Byłam bardzo zadowolona i chyba trochę w szoku, że jadąc na nie swoim wózku, na kompletnie innym silniku udało mi się uzyskać lepszy rezultat od zawodników jeżdżących w tej kategorii na co dzień. Niestety w prefinale po starcie nie udało mi się wbić w "pociąg" zawodników jadących po wewnętrznej, wyjechałam na brudną część toru i ściągnęło mnie połową wózka na trawę. Tym samym spadłam na ostatnią pozycję – relacjonuje Idalia. – Wtedy włączył mi się tzw. "agresor" i robiłam wszystko, żeby jak najszybciej odrobić stracone pozycje. Wyścig ukończyłam na piątej pozycji – nie można powiedzieć, że byłam szczęśliwa, bo popełniłam błąd i straciłam dużo pozycji i cennego czasu w czasie wyścigu. Również po wyścigu finałowym nie byłam zbyt szczęśliwa – dojechałam na czwartej pozycji, ktoś mógłby powiedzieć, że omsknęłam się o podium, dla mnie jednak ważniejsze były te wyższe stopnie, a nie to ostatnie. Mając drugi czas wyścigu (nie licząc lidera, który zakończył wyścig po kilku kółkach), wiedziałam, że mogłam dojechać wyżej. Z pewnością zaważyło na tym to, że po starcie prefinału spadłam na ostatnią pozycję. Była również bardzo wyrównana walka pomiędzy zawodnikami – wszyscy jechali bardzo równo, nie popełniali błędów, dobrze blokowali, musiałam więc zadowolić się czwartym miejscem.
Ogólna ocena występu Idalii Czarnockiej w Rok Cup Poland jest bardzo pozytywna. Zawodniczka podkreśla, że jest bardzo pozytywnie zaskoczona całymi zawodami.
– Mimo niezbyt zadowalającego mnie wyniku, cieszę się, że mogłam wziąć udział w Pucharze ROK-a. Jeżeli tylko będę miała ponownie taką możliwość – z pewnością z niej skorzystam. Jestem pod wrażeniem atmosfery panującej nie tylko w namiotach teamowych, ale ogólnie na całych zawodach. Życzliwość, uprzejmość i przede wszystkim szacunek do pozostałych kierowców, to słowa które najtrafniej opiszą cechy ludzi tam startujących – podsumowuje Idalia. – Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję panu Andrzejowi Ościkowi, promotorowi Rok Cup Poland oraz redakcji magazynu Polski Karting za umożliwienie mi startu w zawodach w Radomiu.
źródło: www.rokcup.pl